sobota, 29 marca 2014

Rysunki naścienne

Lubię spersonalizowane rzeczy i pomieszczenia, dlatego po obronie zaczęłam powoli planować narysowanie czegoś na ścianie. W wieku licealnym walnęłam sobie w mieszkaniu rodziców mangową panienkę za pomocą pasteli, dlatego uznałam, że pastele wystarczą mi i teraz. W przypadku błędu zawsze można go po prostu zmazać gumką ze ściany, farb się jeszcze trochę obawiam.

Rysunki nie są wymagające, ale powodują u mnie uśmiech i są całkiem urocze. Zdecydowałam się na 3 odsłony kota Pusheen. : )


Szerszy kadr. Zaczynam się obawiać, że wszystko co narysuję dzieje się naprawdę. Wybaczcie za bałagan na łóżku, ale śpiącego kota przecież nie wolno ruszać!


Obok biurka z komputerem:


To zdjęcie też okazało się przepowiednią.


***

Na komputerze też rysuję, tylko wolno mi idzie, bo po 3-miesięcznej przerwie zapomniałam już trochę jak to się robi. W każdym razie szykuje się porządny fanart z Frozen!

8 komentarzy:

  1. ojeju naprawdę pastele na ścianie dają taki efekt? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, są naprawdę całkiem fajne, mają tylko wadę - rozcierają się. Mam w planach popsikać je jeszcze jakimś sprayem do włosów, ale to i tak nie zabezpieczy rysunku przed np. rozmazywaniem ręką z premedytacją.

      Usuń
  2. Świetne rysunki i kiciuś. Ale moją uwagę przykuła jeszcze jedna rzecz, naklejka Kabanosa na lapku. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bilety na koncerty Kabanosa zawsze są naklejkowe! : ) No i w sumie to nie lapek, tylko klawiatura.

      Usuń
  3. O kurcze, nie spodziewałabym się, że pastele dadzą na ścianie taki efekt! :D Wszystko wygląda super, rysunki naprawdę i estetyczne i ładne, tylko mam nadzieję, że za szybko się nie rozmarzą... :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są w takim miejscu, że nie powinny, ale i tak pójdę w wolnym czasie do plastyka po coś do konserwacji.

      Usuń
  4. Podobają mi się takie rysunki:) Pastele na ścianie.. Szczerze mówiąc nie wpadłabym na taki pomysł:D koty faktycznie są urocze:)

    OdpowiedzUsuń