Wyraźnie widać, że przy kolorowej stopie już mi się odechciało dłubać przy szczegółach. ; ) No ale kisiel kazał.
W Gliwicach mieliśmy dzisiaj ArtNoc i pierdyliard różnych placówek organizował okołoartystyczne warsztaty, wystawy itp. Na warsztatach typograficznych projektowałam własne litery w siatce 10x10, i jakkolwiek brzydkie by nie były, nakleiłam je sobie na ścianę, bo estetyka mojej ściany przegrywa ze wszystkim.
Na warsztatach rysowniczych dostałam ołówek, kartkę A2 i kazano mi rysować butelkę. Kiedy prowadząca zorientowała się, że umiem wymierzać proporcje za pomocą ołówka nie udzieliła mi już żadnej rady do końca zajęć. Phew. Moja butelka zrobiła wrażenie na siedzącej obok 8-latce. Jak to powiedział Kret "Pierwsze lody przełamane. Do dzieła, pedofilu!". No ale siedzę przy kompie i rysuję jak ten frajer.
***
EDIT: Skończyłam bazgrolić jakąś walorową gówniarę, żeby pokazać jak fajnie i łatwo można się potem bawić światłem.
Szkoda, że nie wiedziałam o tych warsztatach :/ Do Gliwic mam nie tak znów daleko, a to zawsze okazja pokisić się trochę w twórczym klimacie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje wrzutki - wszystko jedno czy szkice, czy dopieszczone prace.
Yyyy... chyba masz źle ustawiony czas. Poprzedni koment widzę jako opublikowany 15 czerwca o 21.56. Jest 7.00 rano, 16.06 :)
UsuńMam, nigdy mi się tego nie chce zmieniać. : D
UsuńSpoko stopy. A gówniara przypomina Ciri *__*
OdpowiedzUsuńStopy, gówniara... Ależ fetysze : P
OdpowiedzUsuńTak paczam i się zastanawiam... Właściwie jak długo zajmujesz się digital paintingiem? ;o
OdpowiedzUsuńTeoretycznie 2 lata, ale tak realnie wzięłam się za siebie z początkiem szkicownika, czyli jakieś pół roku.
UsuńHej, a o co chodzi z kisielem? ; p
OdpowiedzUsuńhttp://kisiel-rysunkowy.blogspot.com/ Takie wyzwania, w których biorę udział. ; )
UsuńDzięki :3
Usuń