Uff, sporo się ostatnio naszkicowałam i nakisielowałam, więc składam grzecznie sprawozdanie. Internet musi wiedzieć.
Kisielowe concepty na mniszkę skrytobójczyni:
Sekcja ołówkowa w której przepraszam za jakość zdjęć, ciałkowe ćwiczenia:
A do tego trochę mordek, bo zauważyłam, że mam z tym problemy - więc postanowiłam machnąć ich co najmniej 50, a co! Bywają lepsze i gorsze, ale po spędzeniu przy nich wieczoru czułam się pod koniec trochę swobodniej. Wrzucam tylko część, pozostałych mi wstyd pokazywać. ; f
Gdy widzę Twoją ilość ćwiczeń to chylę nisko czoła. Jeżeli te twarze są ćwiczeniowe to ja nie chcę widzieć porządnie wykonanego przez Ciebie portretu bo mi szczęka opadnie.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym pobawić się rysunkiem, ale zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać i od czego zacząć. Generalnie większość moich dotychczasowych prac wylądowała w koszu już w trakcie rysowania, bo sfrustrowana tym, że nie potrafię ładnie rysować darłam je na strzępy. ;)
Jak myślisz - co jest dobre na sam początek?
Ścisnąć poślady i rysować. Zacznij od tego co nie sprawia Ci ogromnych trudności, żeby podbudować morale, a potem przejdź do rzeczy trudniejszych i rzucaj kur... znaczy paniami lekkich obyczajów, do woli, aż Ci w końcu zacznie wychodzić (rysowanie, nie przeklinanie :P). Sama widzisz, że Revv zalicza dziesiątki dupogodzin i jakie są efekty ;)
UsuńRevv- "mniszkę skrytobójczyniĘ" :P Podobają mi się szkice staruszków. Nie to, żebym była jakąś dziadkową pedofilką, po prostu sama nie umiem rysować tych wszystkich zmarszczek i deformacji ciała, więc się jaram jak komuś to wychodzi :D
Staruszków się fantastycznie rysuje, tak naprawdę możesz sobie pozwolić na dużo więcej niż w przypadku ładnych, młodych panienek.
UsuńMówisz jak jakiś pieprzony pro :D
UsuńBezsęsu. : D
UsuńWiększość tych portretów bardzo dużo by zyskała, gdyby była porządnie zeskanowana. W większości są naprawdę fajne, ale nawet nie wiem, czego się czepiać, bo ciężko ocenić, jak naprawdę wyglądają. Naprawdę powinnaś sobie to porządnie zeskanować a później jakoś sensownie wyeksponować (nie ucinając kadru na samej krawędzi szkicu, zostawiając trochę oddechu). Wtedy dopiero robiłyby wrażenie!
OdpowiedzUsuńRysuję po dwie twarze na stronę, czasem włosy jednej postaci nachodzą na ucho drugiej, a tutaj chciałam to jakoś rozdzielić. ; ) Do skanera niestety nie miałam na szybko dostępu, musiałabym po mieście za tym chodzić. Może się kiedyś wybiorę, ale to hurtem. Już zabazgrałam 22 strony na 100. : D
UsuńNieźle lecisz :) Zainwestuj w skaner kiedyś, mega wygoda.
UsuńKiedyś na pewno, ale szczerze? Ciułam najpierw na Intuosa i porządny fotel do biurka.
UsuńTo masz dobre priorytety!
Usuń2 lata temu znajomi doradzali mi zwykłego Bamboo, bo jako początkująca i ta nie zauważyłabym dużej różnicy. Chyba już dorosłam do zmiany modelu. : D
UsuńO jaaa te mordki są świetne, zróżnicowane i da się z nich odczytać konkretne emocje. A znasz może jakąś stronę do ćwiczenia portretów gdzie dałoby się ustawić konkretny czas wyświetlania?
OdpowiedzUsuńKurcze balans, przewinęło mi się kiedyś coś takiego przed oczami, tylko nie wiem jak to się nazywało... Ale za to łap to: http://artfus.blogspot.com/p/resources.html Skarbnica Wojtka Fusa, prawie wszystko, czego rysownik mógłby chcieć od internetów.
UsuńO, na to fusowe kiedyś się natknęłam i mnie poraziło obszernością. Nic tylko się zagłębić w wolnej chwili.
UsuńRevv, chciałabym kiedyś umieć stawiać takie swobodne, ale konkretne krechy. U mnie wszystko wygląda na takie wymęczone... Twoja mniszka najbardziej przypadła mi do gustu ze wszystkich kiślowych konceptów, sama ją tak sobie wyobrażałam, nawet brak wyeksponowanej broni.
UsuńOgromne, ogromne dzięki za link do zasobów dla rysujących. Jakoś wcześniej na to nie nie trafiłam.
Na te konkretne krechy to trzeba zwracać szczególną uwagę przy rysowaniu. Porysuj sobie jakieś proste bryły w perspektywie, taki temat wymusza proste kreski. To dobry początek. ; )
UsuńPortreciki fajne, ale w tym ostatnim szkicu ciała rzuca mi się bardzo w oczy wklęsła dupa i krzywe nogi xD Tak w ogóle portreciki pewnie z wyobraźni albo ze zdjęć? Bo wątpię, żeby tyle ludu nagle chciało ci pozować. Milion razy lepiej jest się uczyć rysując żywą postać. Można podejść i się przyjrzeć,a tu ogromna zaleta. Fotografia to zupełnie inna sztuka,a dla mnie troszkę rysowanie ze zdjęć kojarzy się ze ,zrzynaniem'. Wiem, że trudno kogoś sobie znaleźć, ale kurczę raz na jakiś czas, chciałabym zobaczyć prawdziwą osobę :3 Portret to sama przyjemność, a i skilla podbudowuje.
OdpowiedzUsuńPupa jest wklęsła, bo postać jest w założeniu mocno przerysowana, lecę z podręcznikiem dla animatorów. Jakieś podstawy w anatomii mam i uznałam, że pozwolę je już sobie lekko zakrzywiać.
UsuńWiem, że rysowanie z natury jest fajniejsze i umawiam się powoli ze znajomymi, ale jak ktoś chce poćwiczyć proporcje twarzy i machnąć 50 takich szkiców to życzę powodzenia. ; )
Szkice masz naprawdę niesamowite, jak na amatorkę (to znaczy kogoś, kto nie uczył się techniki przez bite pięć lat w szkole plastycznej - patrz, ja :d) i naprawdę zazdroszczę samozaparcia, by trenować. Twarzyczki są naprawdę genialne, same w sobie, jako atrakcyjne dla oka prace, ale nie są one zbyt realistyczne (co właściwie nie jest ich wadą, a faktem). Jeśli chcesz faktycznie troszkę podciągnąć swój buźkomodeling, to powinnaś spróbować odejść od stylu komiksowego, bo wciąż troszkiem mi tam tym zalatuje (czeping to moja dyscyplina sztandarowa,a co! :D) i porobić szkice z natury. Na początek wystarczy jeden, czy dwa, nie trzeba 50, spokojnie, bez histerii, bo Ci model ucieknie, jak mu dupa zdrętwieje. :D A jak ci się rączka rozrusza, to będziesz machała szkic proporcji w pięć minutek, sama zobaczysz. (nasi nauczyciele od rysunku są niezrównani w zadawaniu setki szkiców na pracę domową, jestem im w sumie troszkę wdzięczna, nawet jeśli czasami pałam chęcią mordu :d) Spróbuj też modelować twarz bardziej miękko, nakładaj kreskę i nie rób za mocnego konturu twarzy, bo, pamiętaj, na jasnej kartce, im coś ciemniejsze, tym bardziej ściąga uwagę, co w przypadku "czornego jak wyngiel" (jo ze Ślonska, moja droga, jak i ty :D) łuku pod brodą, nieco burzy się efekt końcowy. :D
OdpowiedzUsuńI, na koniec, moja ulubiona uwaga profesora od rysunku: pamiętaj, moja droga, gumka to też narzędzie, więc rysuj nią - ułatwia modelowanie miękkich światłocieni na twarzy i nadaje bardzo ładny efekt.
Twoja fanka - Nana. :D
Jak kupię gumkę to będę jej używać. : D A z natury też niby już coś planowałam, ale każdy wie jak to jest ze znalezieniem cierpliwego modela, w szczególności o 2 w nocy, kiedy często ćwiczę - więc staram się robić co mogę z tym do czego mam dostęp. Dzięki, że chciało Ci się zostawić taki komentarz!
UsuńA żem się rozpisała! :D
OdpowiedzUsuńJa czekam na więcej. Na więcej, więcej, więcej. Pożywiam się twórczością innych.
OdpowiedzUsuńDalej widać Twoją taką komiksową krechę w szkicach, ale myślę, że w miarę upływu czasu, będzie to Twoim atutem.
Ćwicz, bo ja wierzę, że Ci się uda. Już widać progres.
Trzymam kciuki, bardzo mocno!