czwartek, 5 grudnia 2013

Kalendarz - moje dziecko pierworodne

O kalendarzu trąbiłam już wystarczająco długo, ale tak to jest kiedy przychodzi do pierwszego, wydawniczego dziecka. Tak jeszcze dla małej reklamy, robimy chyba już ostatni dodruk, który można dorwać tutaj: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=3770537062

W każdym razie wczoraj przyszła paczka i zachwycona zawłaszczyłam sobie jeden egzemplarz.
W okolicach gimbazy często korzystałam z takich kalendarzy. Nie ograniczałam się tylko do pisania, ale dużo w nich rysowałam - więc czemu by nie zrobić tego również teraz.



...co pewnie spowodowało wielokrotny wzrost wartości artystycznej tej pozycji, ponieważ reszta ilustracji wygląda tam w ten sposób:


Proza życia.

9 komentarzy:

  1. Równowaga w przyrodzie musi być

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna buźka :) Niby widać, że Twoja, ale jednak rysy twarzy jakoś dokładniej i ciekawiej zaobserwowane niż zazwyczaj. Super. Kiedyś sprzedaż ten egzemplarz za grubą kasę :D Achhh, nie mogę się doczekać, aż Tequila przyleci do mnie prosto z drukarni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ciągle nie kupiłam żadnej gumki. : D

      Usuń
    2. A ja nie wiem czemu, ale ten rysunek mi się średnio podoba, wychodzi na to że nie mam gustu rysowniczego ;_; włosy takie trochę nie teges, dolna warga też nie ten, jakby obwisła... :< Revv, w mych oczach inne Twoje prace lepsiejsze! :C

      Usuń
    3. Spoko, ciężko mi dyskutować o czyimś odczuciu. Może chodzi o to, że nie lubisz nagiętej formy?

      Usuń
    4. Być może, no naprawdę nie wiem, do większości Twoich prac mogę się ślinić całymi dniami :D nie mam pojęcia dlaczego akurat ta mnie tak uwiera w oczy, szczególnie że Kiciput mówi, że jest dobra ;_;

      Usuń
    5. Może ryjek za mało pyzaty? : D Ale nie ma nic złego w Twoim odczuciu, każdy ma inny gust. ; )

      Nie mogę się już doczekać, kiedy skończę inżynierkę i będę mogła produkować trochę więcej rysunków. Do końca roku pozwolę sobie na jedno ćwiczenie z kisielu i to chyba będzie tyle...

      Usuń
  3. A ja cierpię bo taki chce, ale mogę zamówić dopiero po świętach. Będzie jeszcze jakiś dodruk ? coś ? cokolwiek ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko powiedzieć, może będzie, może nie. Jakbym nie chciała ryzykować, to bym te 3 dychy od kogoś pożyczyła.

      Usuń